News


Back to Blog

Im więcej płaczemy, tym lepsi jesteśmy? To pytanie postawili sobie autorzy tekstu opublikowanego niedawno na łamach Social Psychological Bulletin. Janis Zickfield i współpracownicy postanowili przyjrzeć się temu, w jaki sposób skłonność do płaczu związana jest z moralnością oraz skłonnością do działań na rzecz innych. 

Płacz to jedno z najbardziej powszechnych ludzkich doświadczeń. Z jednej strony w pierwszych kilku miesiącach życia jest to dla nas jedyny sposób komunikacji naszych potrzeb. Za pomocą łez informujemy opiekunów i opiekunki o głodzie, dyskomforcie lub samotności. I choć w procesie dorastania wielu z nas uczy się, że łzy są oznaką słabości, co skutkuje obawą przed publicznym płaczem, nie ulega wątpliwości, że wszyscy znamy smak łez. Z drugiej strony, zgodnie z panującym w badaniach społecznych konsensusem, płacz jest typowo ludzkim sposobem wyrażania emocji – chociaż inne zwierzęta produkują łzy, to ich funkcją jest nawilżanie oczu, nie zaś informowanie o aktualnym stanie emocjonalnym.

Niestety, pomimo tego, że płacz odgrywa znaczącą rolę w życiu człowieka, czynność ta przez lata była pomijana w badaniach prowadzonych przez psychologów. Między innymi z tego względu wciąż nie mamy jednoznacznej odpowiedzi na pytanie o to, dlaczego ludzie płaczą. Jedna z teorii głosi, że łzy to swoista odpowiedź na problem, którego w danej chwili nie potrafimy rozwiązać. Zgodnie z nią ludzie płaczą zatem zwłaszcza w takich sytuacjach, w których żadne z dostępnych zachowań nie pozwala im skutecznie poradzić sobie z aktualną zagwozdką. Co ważne, może to dotyczyć zarówno zdarzeń trudnych lub przykrych – jak rozstanie lub śmierć bliskiej osoby – jak i momentów wywołujących ogromną radość – jak zdobycie złotego medalu na Igrzyskach Olimpijskich lub narodziny dziecka. Zgodnie z opinią niektórych badaczy łzy mogą być także symptomem chorób, jak i sygnalizować ogólnie rozumiane gorsze samopoczucie psychiczne. Wreszcie, łzy pozwalają obniżyć poziom agresji, a także pomagają podtrzymać i pogłębić więzi społeczne.

Warto podkreślić, że łzy i płacz pojawiają się nie tylko w odpowiedzi na własny ból i cierpienie, ale także w obliczu trudności doświadczanych przez innych. Ronimy łzy zatem nie tylko wtedy, gdy sami nie potrafimy sobie poradzić z problemami, ale również wówczas, gdy obserwujemy zmagania innych. Co ciekawe, badania pokazują również, że płaczemy także w sytuacjach będących dowodem na istnienie wysokich cnót moralnych. Łzy pojawiają się w naszych oczach zatem wtedy, gdy patrzymy na akty altruizmu i poświęcenia na rzecz innych, gdy dostrzegamy akty wiecznej miłości lub gdy widzimy, że dobro zwycięża nad złem. Wydaje się zatem, że skłonność do płaczu może być związana z szeroko rozumianą moralnością – szczególnie, że wyniki innych badań sugerują, że osoby płaczące oceniane są jako cieplejsze, bardziej szczere oraz takie, na których można liczyć. Pytanie jednak brzmi: czy jest tak, że to raczej „dobrzy” ludzie płaczą?

Płaczę i pomagam?

Odpowiedzi na nie postanowili udzielić Janis Zickfield i współpracownicy w artykule zatytułowanym „Only the Good Cry: Investigating the Relationship Between Crying Proneness and Moral Judgments and Behavior”, opublikowanym w listopadzie ubiegłego roku na łamach Social Psychological Bulletin. Autorzy tekstu, odwołując się do przytoczonych powyżej rezultatów, chcieli sprawdzić, w jakim stopniu skłonność do płaczu związana jest, z jednej strony, z ocenami moralnymi różnych zachowań, zaś z drugiej strony, ze skłonnością do działań na rzecz innych. Badacze przeprowadzili sześć badań w trzech krajach: Holandii, Indiach oraz Wielkiej Brytanii. Łącznie we wszystkich badaniach udział wzięło ponad dwa tysiące respondentów i respondentek, a wśród nich znaleźli się nie tylko studenci i studentki, ale również przedstawiciele i przedstawicielki ogólnej populacji danego kraju.

Schemat każdego z sześciu badań był prosty. Na początku autorzy tekstu prosili osoby badane o wypełnienie skali mierzącej skłonność do płaczu. Zadaniem respondentów było określenie, jak często zdarza im się płakać w różnych wymienionych sytuacjach, wśród których znalazły się m.in. ceremonie ślubne, narodziny dziecka, konflikty oraz szczęście i nieszczęście innych. Następnie autorzy badania mierzyli tendencję osób badanych do postrzegania różnych sytuacji jako moralnych lub nie. Badacze w poszczególnych badaniach używali różnych narzędzi do pomiaru postrzeganej moralności, chcąc uniknąć sytuacji, w której uzyskane rezultaty będą wyłącznie wynikiem zastosowanych skal. Wreszcie, w każdym z badań autorzy tekstu sprawdzali skłonność badanych do działań prospołecznych, tj. działań na rzecz innych. Co ciekawe, chociaż w większości z badań psychologowie mierzyli wyłącznie intencję do pomagania innym, w dwóch z nich autorzy tekstu zastosowali faktyczne miary zachowania. Pozwoliło to zatem wnioskować nie tylko o tym, w jaki sposób badani opisują sami siebie, ale również o tym, czy skłonność do płaczu faktycznie wiąże się z działaniami na rzecz innych.

Moralne łzy

Po zebraniu wyników wszystkich badań autorzy tekstu poddali je zbiorowej analizie. Rezultaty przeprowadzonych analiz częściowo potwierdziły ich oczekiwania. Po pierwsze, okazało się, że osoby, którym częściej zdarza się płakać, były bardziej skłonne do wydawania ostrych ocen moralnych. Ci „płaczący” byli szczególnie niechętnie nastawieni do tych sytuacji, które oznaczały ból innych osób. To właśnie zdarzenia wywołujące cierpienie innych były przez nich oceniane jako szczególnie niemoralne. Po drugie, osoby częściej roniące łzy były bardziej prospołeczne, czyli chętniej podejmowały się działań na rzecz innych. Tu jednak siła związku była znacznie mniejsza niż w przypadku ocen moralnych. Co więcej, relacja między skłonnością do płaczu oraz działaniami na rzecz innych w zasadzie znikała, gdy w analizach uwzględniano empatię oraz wrażliwość na aprobatę społeczną.

Wydaje się zatem, że osoby częściej płaczące są przede wszystkim bardziej wyczulone na łamanie norm i zasad moralnych panujących w społeczeństwie. Niechęć do krzywdzenia innych niekoniecznie jednak oznacza, że ci „płaczący” częściej angażują się w działania na ich rzecz. To bowiem w równym stopniu związane jest ze skłonnością do współczucia. Warto przy tym zaznaczyć, że opisane badania mają charakter korelacyjny. Na podstawie ich trudno jest więc wnioskować o kierunku zaobserwowanych zależności. Jak sugerują autorzy tekstu, badania eksperymentalne testujące opisane hipotezy powinny być przeprowadzone w kolejnym kroku – do czego serdecznie zachęcamy!

Więcej informacji:

Zickfeld, J. H., Kamble, S., Oostelbos, R., & Vingerhoets, A. (2022). Only the Good Cry: Investigating the Relationship Between Crying Proneness and Moral Judgments and Behavior. Social Psychological Bulletin, 17, 1-32. https://doi.org/10.32872/spb.6475